Druga połowa stycznia i luty to w Polsce czas ferii zimowych, czyli wzmożonych wyjazdów rodzinnych do popularnych kurortów turystycznych. Polacy szczególnie upodobali sobie rodzime góry, między innymi ze względu na szeroką dostępność sportów zimowych. Gdzie jeszcze można zabrać dzieci, by razem z nimi odpocząć?
Gdzie na narty w Polsce?
Oczywistym kierunkiem są góry i nie warto ich pomijać, szczególnie jeśli lubujemy się w jeździe na nartach lub snowboardzie. Tygodniowy wypad połączony z białym szaleństwem może być świetną odskocznią od rzeczywistości, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Na szczęście chcąc zrelaksować się na stoku, nie musimy wyjeżdżać za granicę. Polskie góry oferują wiele kilometrów malowniczych tras, a ośrodki narciarskie zachęcają turystów nie tylko nowoczesną infrastrukturą, ale również licznymi szkółkami i wypożyczalniami sprzętu. Znajdziemy tam wszystko, co potrzebne do rozpoczęcia przygody z nartami.
Jednym z najbardziej popularnych ośrodków narciarskich w Polsce jest Białka Tatrzańska. Znajdziemy tam aż 23 zróżnicowane trasy o łącznej długości 16 kilometrów. Są to odcinki przede wszystkim dla początkujących i średniozaawansowanych – idealne na naukę jazdy na nartach i snowboardzie.
Znajdziemy tam też sporo atrakcji dla dzieci, a nawet trasy dla narciarzy biegowych. Dzięki sztucznemu oświetleniu stoki są czynne aż do godziny 22. Bogata i przyjazna turystom infrastruktura sprawia jednak, że w sezonie zimowym panuje tam tłok, a do wyciągów tworzą się kolejki.
Chcąc nie tylko pojeździć na nartach, ale również podziwiać piękne widoki, warto wybrać się na Czarną Górę. Na jej szczycie znajdziemy wieżę widokową, skąd rozpościerają się niesamowite krajobrazy. Znajdziemy tam także 13 tras o różnym stopniu trudności. Dla narciarzy biegowych gratką będzie natomiast ogromna sieć szlaków, która liczy łącznie około 400 kilometrów.
Ciekawym ośrodkiem narciarskim, położonym wysoko w Górach Orlickich, jest też Zieleniec. Oferuje aż 34 trasy o długości 22 kilometrów (20 z nich jest sztucznie oświetlonych), także te przeznaczone dla najbardziej doświadczonych narciarzy (oznaczone czarnym kolorem). Największym atutem tego miejsca nie jest jednak liczba tras, a specyficzny mikroklimat, który często jest porównywany do alpejskiego. Ze względu na popularność obiektu, także i tu należy się spodziewać sporych tłumów.
Osoby zamieszkujące zachodnią część Polski z pewnością będą chciały wybrać się w Sudety. Bardziej kameralną, choć wciąż popularną wśród turystów propozycją jest Szklarska Poręba. Jest tam 5 tras liczących 12 kilometrów, oferujących malownicze widoki między innymi na klimatyczne, górskie miasteczko. Stoki są przeznaczone raczej dla bardziej doświadczonych narciarzy, choć dwie trasy oznaczono jako łatwe.
Mówiąc o sportach zimowych nie sposób pominąć współczesnej stolicy polskiego białego szaleństwa – Wisły. To właśnie tam znajduje się nowoczesna skocznia, na której odbywają się zawody pucharu świata w skokach narciarskich. Wokół porozsiewane są natomiast liczne stoki w kilku mniejszych ośrodkach narciarskich. Każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Miłośników alpejskiego klimatu przyciągnie natomiast Kasprowy Wierch. To jeden z najstarszych ośrodków w Polsce, zlokalizowany nieopodal Zakopanego. Przekonuje narciarzy pięknymi widokami i dużą wysokością, dzięki której sezon trwa tam aż do wiosny. Trasy przeznaczone są jednak dla doświadczonych osób, a przestarzała infrastruktura może odstraszać tych, którzy lubują się w nowoczesnych rozwiązaniach.
A może nad morze? Ferie z dzieckiem nad Bałtykiem
Morze Bałtyckie kojarzy się głównie z ciepłą pogodą i wakacjami. Nad polskie wybrzeże warto się jednak wybrać także zimą, gdyż ma sporo do zaoferowania. W zależności od preferencji czekają nas tam między innymi długie spacery wzdłuż plaż, podczas których nawdychamy się jodu. Zimą jego stężenie w powietrzu jest największe.
Zimowa wyprawa nad morze to okazja do wyciszenia, kontemplacji, zebrania myśli i odpoczęcia od zgiełku dużych miast. Nie jest to aż tak popularny kierunek, jak góry, dlatego ceny noclegów na wybrzeżu będą nieco niższe.
Wybierając się nad morze, nie musimy zresztą rezygnować ze sportów zimowych. Wystarczy wybrać się do Sopotu, a konkretnie na Łysą Górę. Znajdziemy tam stok narciarski z widokiem na Bałtyk. Dwie trasy, jeden wyciąg, tor saneczkowy, szkółka narciarska i snowpark z przeszkodami mogą z powodzeniem rywalizować z niejednym ośrodkiem na południu Polski. Należy jednak spodziewać się sporego tłoku – nie jest to miejsce dla osób szukających spokoju.
Wybierając miejsce nad polskim morzem, należy również pamiętać o atrakcjach dla dzieci. Te możemy znaleźć bezpośrednio w ośrodkach wypoczynkowych. Przed zarezerwowaniem noclegów warto sprawdzić, czy na miejscu znajduje się sala zabaw lub inne atrakcje dla najmłodszych – np. basen ze zjeżdżalnią lub animacje dla dzieci.
Warto też rozważyć przepłynięcie się statkiem – zarówno po okolicy, jak i bardziej ambitnie – promem do Skandynawii. Pomysł ten może się przekształcić w wyprawę na cały weekend lub nawet kilka dni. Szwecja czy Norwegia skrywa wiele tajemnic i zabytków, które czekają na odkrycie.
W tropikalnych aquaparkach
Niskie temperatury za oknem sprawiają, że podczas ferii chętnie spoglądamy też w stronę aquaparków, które w niektórych przypadkach są w stanie zaoferować nam tropikalny klimat. To świetny pomysł na całodniowy wypad z dziećmi i kolejna okazja do aktywnego wypoczynku.
Miejsc tego typu znajduje się w Polsce bardzo wiele. Duża dostępność sprawia zatem, że jednodniowa wyprawa nie nadwyręży mocno domowego budżetu. Godne uwagi są między innymi Termy Maltańskie w Poznaniu. Obecnie jest to największy aquapark w Polsce, choć niedługo zostanie prześcignięty przez Park of Poland, znajdujący się niedaleko Warszawy. Poznański kompleks oferuje aż 9 basenów i liczne zjeżdżalnie, przeznaczone zarówno dla starszych, jak i tych nieco młodszych.
Niecodzienne widoki zapewnia również aquapark w Redzie nieopodal Gdyni. Jest on połączony z oceanarium, w którym żyją rekiny sprowadzone ze Sri Lanki. Jedna ze zjeżdżalni prowadzi bezpośrednio do akwarium z tymi rybami. Są też zjazdy na pontonach, a dla poszukujących dużej dawki adrenaliny – pionowa zjeżdżalnia, na której osiąga się ogromne prędkości. W aquaparku można też nocować na specjalnie przystosowanej plaży z namiotami.
Mieszkańcy zachodniej Polski mogą się również wybrać do naszych niemieckich sąsiadów. Znajdujący się pod Berlinem Tropical Islands przeniesie nas do ciepłych krajów, gdzie zawsze świeci słońce. Najwyższa w Niemczech wieżowa zjeżdżalnia zapewni natomiast adrenalinę na ekstremalnym poziomie.
Gdzie na ferie za granicę?
Polska to nie jedyny godny uwagi kierunek na zimowe wyjazdy. Warto też spojrzeć za granicę, gdzie możliwości są ograniczone praktycznie tylko przez nasz budżet.
Miłośników białego szaleństwa prawdopodobnie nie trzeba długo przekonywać do Alp. Najwyższy łańcuch górski w Europie ma sporo do zaoferowania. Rozpościera się na terytorium kilku europejskich państw: Francji, Monako, Włoch, Szwajcarii, Niemiec, Austrii, Liechtensteinu, Słowenii i Węgier.
Szczególnie popularne są wyjazdy na narty do Austrii, Francji, Włoch i Szwajcarii. To właśnie do tych krajów warto się skierować w poszukiwaniu frajdy na nowoczesnych stokach, przystosowanych do wymagań nawet najbardziej doświadczonych narciarzy.
Wśród najpopularniejszych ośrodków narciarskich w Europie Zachodniej warto wymienić chociażby francuskie La Plagne, gdzie jeździć można po ponad 220 kilometrach tras przeznaczonych zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych. W tym miejscu tygodniowy wypoczynek to zdecydowanie za mało!
Bardzo ciekawą propozycję dla narciarzy ma również austriackie Saalbach-Hinterglemm. Nowoczesna infrastruktura, ponad 270 kilometrów tras, liczne restauracje i pensjonaty zachęcają turystów do spędzenia tam przynajmniej tygodnia.
Nie można też zapominać o Tyrolu. Tutaj idealny będzie Ski Welt, czyli region łączący kilka głównych miejscowości. Oferuje około 280 kilometrów tras zjazdowych i możliwość przemieszczania się na nartach pomiędzy wszystkimi miasteczkami. To prawdziwa gratka dla osób, które nie lubią rozstawać się z nartami nawet na chwilę.
Ferie w ciepłych krajach
Ferie to także dobra okazja na ucieczkę od śniegu i zimna. Wystarczy zaplanować urlop w ciepłych krajach. W tym celu nie trzeba nawet wylatywać poza Europę. Przyjemny klimat i warunki sprzyjające zwiedzaniu znajdziemy między innymi na Malcie. Średnie temperatury na przełomie stycznia i lutego wynoszą tam około 15 stopni Celsjusza, choć często zdarzają się cieplejsze i bardziej słoneczne dni.
To idealna okazja, by wsiąść w wynajęty na miejscu samochód i objechać tę malowniczą wyspę w poszukiwaniu pięknych widoków i licznych zabytków. Warto wybrać się do stolicy Malty – Valletty, średniowiecznego Miasta Ciszy czy zwiedzić świątynie megalityczne w Mnajdra i Hagar Qim. Żądni pięknych widoków nie mogą odpuścić klifów Dingli, które są jednymi z najwyższych na południu Europy, a także Błękitnej Groty. Nie można też zapominać o licznych, piaszczystych plażach, na których można odpocząć po dłuższej wędrówce.
Jeżeli preferujemy błogie lenistwo na ciepłym piasku, dobrym wyborem będą Wyspy Kanaryjskie. W styczniu i lutym temperatury powietrza przekraczają tam 20 stopni Celsjusza, a piękne plaże i przyjemna woda zachęcają do wypoczynku.
Gdzie jeszcze można polecieć na ferie w poszukiwaniu ciepła? Popularnym wśród Polaków kierunkiem jest również Egipt, a z nieco bardziej odległych miejsc – Tajlandia czy Filipiny.