Muzea, których może pozazdrościć cały świat, monumentalne katedry, Łuk Triumfalny, Pola Elizejskie, wieża Eiffla, rejsy po Sekwanie, wieczorne spacery pełnymi niepowtarzalnego nastroju uliczkami…
Jednym tchem nie sposób wymienić wszystkich atrakcji i uroków Paryża. Jednym zdaniem można za to skwitować: jeśli ktoś nie był i nie widział, warto się wybrać.
Zbliżający się Dzień Kobiet może być dobrym prezentem i pretekstem, by wyruszyć na weekendową wycieczkę do stolicy Francji. Rankingi najbardziej romantycznych miast w Europie wskazują, że może to być trafiony wybór.
Lotem jakby bliżej...
Warszawę i Paryż dzieli ok. 1500 kilometrów. Samochodowa podróż musiałaby potrwać co najmniej kilkanaście godzin. Znacznie korzystniejszym rozwiązaniem wydaje się połączenie lotnicze. Bilety w obie strony można kupić za niespełna 500 zł, a samolot pokona ten sam dystans w niespełna 2,5 godziny.
Ceny noclegów są raczej wysokie
Przy odrobinie szczęścia, ale bardziej przy mega szczęściu i niewygórowanych wymaganiach 500 zł wystarczy na wynajęcie dwuosobowego pokoju na dwie doby (ale to cena dla prawdziwych szczęściarzy...).
Natomiast atmosfera i wnętrza trzygwiazdkowego hotelu sprawią, że budżet wycieczki wzrośnie co najmniej trzykrotnie, oczywiście w punkcie dotyczącym rezerwacji noclegów.
Co, gdy już dotrzemy do Poraża? Oto lista atrakcji i niepowtarzalnych zabytków, z których przynajmniej kilka warto odwiedzić przy okazji pierwszej wizyty w dwumilionowej metropolii.
Wieża Eiffla
W mieście, które wg Paryskiego Regionalnego Komitetu Turystyki odwiedza ponad 50 mln turystów, największym powodzeniem cieszy się wieża Eiffla. Jej odsłonięcia dokonano w 1889 r., na stulecie rewolucji francuskiej i Wystawę światową w Paryżu. Dziś może się wydawać nieprawdopodobne, że projekt Gustave’a Eiffla został pierwotnie niedoceniony. Przewijały się obawy, że oszpeci architekturę miasta.
Żelazny symbol stolicy Francji wznosi się na wysokość 324 metrów i do 1931 r., gdy powstał Empire State Building, uchodził za najwyższą budowlę świata. Waży ponad 10 tys. ton, składając się z 18 tys. sekcji połączonych 2,5 mln nitów. Malowanie gigantycznej konstrukcji pochłania kilkadziesiąt milionów euro.
Na tarasy widokowe wieży można się dostać na dwa sposoby: 1. windą, wówczas bilet kosztuje od 11 do 17 euro dla osoby dorosłej, 2. pieszo, pokonawszy 360 stopni na pierwszy poziom oraz dodatkowo 344 schody na drugi poziom, wówczas bilet kosztuje 7 euro. Jednak na najwyżej położoną platformę widokową, na wysokości 276 metrów, da się wjechać wyłącznie windą. Uwaga: obserwowanie ziemi z takiej wysokości należy do mocnych wrażeń, dosłownie zapiera dech w piersiach, jest zatem przeznaczone dla ludzi zdrowych i o mocnych nerwach.
Na drugim poziomie wieży działa restauracja prawdopodobnie z najlepszym widokiem na Paryż.
Luwr
Przed stuleciami dom królów Francji, a dziś jedno z najsłynniejszych muzeów świata zaprasza odwiedzających codziennie z wyjątkiem wtorków oraz dni świątecznych (25 grudnia, 1 stycznia, 1 maja).
Do Luwru można dojechać metrem (linie 1 i 7). Normalny bilet wstępu do Luwru kosztuje 15 euro, a za rezerwację on-line trzeba zapłacić 17 euro. Przed wylotem do Paryża, zwłaszcza gdy za część transakcji zamierzamy płacić internetowo, opłaca się zadbać o walutę na koncie. Szybkie i bezpieczne usługi w korzystnych kursach zapewnia portal Cinkciarz.pl.
Jeden dzień nie wystarczy, by zwiedzić cały okazały pałac i obejrzeć wszystkie zgromadzone w nim dzieła. Zwykle turyści nastawiają się na te najbardziej znane. Z pewnością zaliczają się do nich: Mona Lisa, obraz, który namalował Leonardo da Vinci; rzeźby: Venus z Milo, Nike z Samotraki, Umierający jeniec, Ramzes II; obrazy Eugene’a Delacroixa, z przepychem urządzone komnaty królewskie cesarza Napoleona czy kardynała Richelieu.
Luwr to jednak nie tylko komnaty, a w nich bezcenne unikaty światowej kultury. Przyległy Jardin des Tuileries należy do największych i najpiękniejszych parków Paryża. Alejki, ławki, stawy, posągi, kawiarnie i restauracje, roślinność wypielęgnowana w klasycznym francuskim stylu – w takim otoczeniu można ochłonąć od nadmiaru wrażeń związanych z oglądaniem arcydzieł rzeźby i malarstwa lub po prostu odpocząć po wielogodzinnym zwiedzaniu pałacowego kompleksu.
Pola Elizejskie
W mitologii greckiej Pola Elizejskie odnoszą się do miejsca pobytu dusz zmarłych herosów. Jednak paryskie Pola Elizejskie zazwyczaj autentycznie tętnią życiem, stanowią bowiem reprezentacyjną aleję francuskiej stolicy.
Blisko 2-kilometrową, szeroką aleję wieńczy z jednej strony plac Charlesa De Gaulle’a z Łukiem Triumfalnym, o którym nieco więcej możecie przeczytać poniżej. Przechadzający się Polami Elizejskimi turyści i paryżanie mijają m.in. ekskluzywne sklepy, wytworne i prestiżowe kawiarnie, restauracje, cukiernie, herbaciarnie, ale także teatry, kina i muzea. Istnieje tu również przestrzeń wolna zabudowy zarezerwowana na park (Jardin des Champs-Élysées).
Tłumy na reprezentacyjnym paryskim bulwarze mogą nie zdawać sobie sprawy, że aż do XVII w. był tutaj niewykorzystany, bagienny teren, po którym w istocie mogły się błąkać dusze poległych herosów…
Łuk Triumfalny
Prawdopodobnie najbardziej znany łuk na świecie kilka razy w roku staje się świadkiem najważniejszych uroczystości państwowych związanych m.in. z rocznicami zakończenia wojen. Z założenia powstawał bowiem, by uczcić pamięć tych, którzy ginęli, walcząc pod francuskim sztandarem. Tuż obok łuku znajduje się zresztą symboliczny grób anonimowych żołnierzy.
Budowę wysokiego na 51 metrów monumentu zlecił w 1806 r. Napoleon. Turyści mogą wspinać się na platformę widokową Łuku Triumfalnego, pokonując 284 schody, trzeba za to zapłacić 9,5 euro.
Wśród płaskorzeźb ze scenami przełomowych do Francuzów bitew na murach budowli wykuto nazwiska kilkuset oficerów z armii Napoleona. Są tu także Polacy, m.in.: Dombrowsky (czyli gen. Jan Henryk Dąbrowski), Klopicky (czyli gen. Józef Grzegorz Chłopicki), Kniaziewicz (czyli gen. Karol Otto Kniaziewicz), Lasowski (czyli gen. Józef Feliks Łazowski).
Bazylika Sacré-Coeur na wzgórzu Montmartre
Przed 15 kwietnia 2019 r. czołowe miejsca na listach paryskich budowli, które wypada zwiedzić, zajmowała Katedra Notre Dame. Gigantyczny pożar i poważne zniszczenia (m.in. zawalenie dachu) zmieniły sytuację. Chociaż zapadła decyzja o odbudowie zabytkowej świątyni, dziś turyści mogą tylko zbliżyć się do barierek okalających zniszczoną budowę.
Na szczęście lista sakralnych pereł Paryża jest dłuższa. Ogromne wrażenie robi np. wznosząca się w najwyższym punkcie miasta, czyli na wzgórzu Montmartre, bazylika Sacré-Coeur utrzymana w stylu romańsko-bizantyjskim. Nad okolicą górują jej blisko 80-metrowe kopuły. W jednej z nich dźwięczy 19-tonowy, najcięższy w stolicy Francji dzwon.
Z wież tzw. białej bazyliki można podziwiać panoramę znacznie wykraczającą poza granice metropolii. Wewnątrz natomiast na uwagę zasługują m.in.: gigantyczna (ok. 400 m2.) mozaika, marmurowy ołtarz czy podziemne krypty. Budowę świątyni ukończono w 1914 r. Przedsięwzięcie zainicjowali paryscy przemysłowcy, chcąc wyrazić swoją wdzięczność za ocalenie stolicy przed zniszczeniami wojny francusko-pruskiej z 1870 r.
Samo wzgórze Montmartre przyciąga nie tylko z uwagi na bazylikę. Okolicę upodobali sobie artyści. Malują portrety na zamówienie, sprzedają gotowe obrazy i rzeźby. W ogródkach kawiarni i restauracji goście przesiadują niemal do świtu.
Chwila oddechu od zabytków
Opera Narodowa o powierzchni 11 tys. m kw.; muzeum d'Orsay z obrazami m.in. Edgara Degas, Edouarda Maneta, Claude'a Moneta, Pierre-Auguste Renoir’a, Paula Cézanne’a i Vincenta van Gogha; pałace Wogezów (najstarszy w Paryżu) i Vendôme (starannie wyremontowany w latach 90.); średniowieczna forteca La Conciergerie; Panteon wzniesiony ku czci Ludwika XV – oto kolejne symboliczne wspaniałości Paryża.
Romantyczny weekend z okazji Dnia Kobiet chyba jednak nie powinien kojarzyć się z przesytem zabytków, zwłaszcza że stolica Francji słynie także z pięknych, klimatycznych uliczek i zaułków, przy których gości wabią niezliczone puby i kawiarenki z muzyką na żywo. Znajdziemy je praktycznie na każdym kroku.
Powiew legendy unosi się jednak nad Bulwarem Saint-Germain, gdzie w działających do dziś kafejkach długie wieczory spędzali m.in.: Jean Paul Sartre, James Joyce, Pablo Picasso, Ernest Hemingway.
Paryż z nieco innej perspektywy pozwala odkryć Sekwana. Na statek wycieczkowy można oczywiście wsiąść w blasku słońca. Nieco mniej oczywisty, za to nieco bardziej uroczysty może okazać się nocny rejs z kolacją przy świecach na pokładzie.
We francuskiej stolicy wypada także ruszyć na spotkanie ze sztuką nowoczesną, np. do Centrum Pompidou. Oprócz nietuzinkowej architektury ponad 100 tys. eksponatów m.in. z doby dadaizmu, ekspresjonizmu, pop-artu, nowego realizmu, abstrakcjonizmu, wystawia Narodowe Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Ceny biletów wstępu: 14 i 11 euro (normalne i ulgowe).
Nie tylko pasjonatów sztuki współczesnej może zachwycić budynek Fundacji Louisa Vuitton. Szklano-stalowa budowla wywołuje skojarzenia z płynącą górą lodową. W przestronnym wnętrzu: galerie, sale koncertowe, kawiarnie, restauracje, sklepy. Do kompletu tarasy widokowe, z kolei wokół meandrują ścieżki spacerowe ogrodu botanicznego. W sumie przyjazne i niepowtarzalne miejsce.
Wytrawni przewodnicy prawdopodobnie nie pozwoliliby przerwać w tym miejscu wyliczanki paryskich przebojów i atrakcji. Tych wymienionych na pewno jednak wystarczy nie tylko na jeden marcowy weekend, ale także na kilka kolejnych.